Bakczysaraj (VI z Sonetów Krymskich)

Jeszcze wielka, już pusta Girajów dziedzina!

Zmiatane czołem baszów ganki i przedsienia,

Sofy, trony potęgi, miłości schronienia

Przeskakuje szrańcza, obwija gadzina.

 

Skróś okien różnofarbnych powoju roślina,

Wdzierając się na głuche ściany i sklepienia,

Zajmuje dzieło ludzi w imię przyrodzenia

I pisze Balsazara głoskami “RUINA”.

 

W środku sali wycięte z marmuru naczynie;

To fontanna haremu, dotąd stoi cało

I perłowe łzy sącząc woła przez pustynie:

 

“Gdzież jesteś, o miłości, potęgo i chwało?

Wy macie trwać na wieki, źródło szybko płynie,

O hańbo! wyście przeszły, a żródło zostało”.