Panienki w lesie

Zalistowiał cichosennie w cichopłaczu cicholas, 

Jak chodziły nim panienki, pierwiośnianki, ekstazerki, 

Kołysały się, schylały, rwały grzyby w bombonierki, 

Atłasowe, żółte grzyby, te, co rosną tylko raz. 

Opadały pierwsze liście na sukienki crepe de chine, 

Kołysały się rytmicznie u falbanek walansjenki, 

Zapłakały białe brzozy, podkrążone demimondainki 

I złe buki, stare mruki, pogrążone w wieczny spleen. 

 

Zalistowiał, zakołowiał, zaechowiał w cichośnie, 

Posypały się kropelki na pluszowe pantofelki, 

Zostawiły żal maleńki, zostawiły żal niewielki… 

Pójdą dalej cieniem alej. Będzie płacz… a może nie…