Moja piosnka I

POL.- I’II speak to him again 

What do you read, my lord?… 

HAM. – Words, words, words!

                      Shakespeare

 

 

Źle, źle zawsze i wszędzie,

Ta nić czarna się przędzie:

Ona za mną, przede mną i przy mnie,

Ona w każdym oddechu,

Ona w każdym uśmiechu,

Ona we łzie, w modlitwie i w hymnie…

*

Nie rozerwę, bo silna,

Może święta, choć mylna,

Może nie chcę rozerwać tej wstążki;

Ale wszędzie – oj wszędzie — 

Gdzie ja będę, ta będzie:

Tu – w otwarte zakłada się książki,

Tam u kwiatów zawiązką,

Owdzie stoczy się wąsko,

By jesienne na łąkach przędziwo,

I rozmdleje stopniowo,

By ujednić na nowo,

I na nowo się zrośnie w ogniwo.

*

Lecz, nie kwiląc jak dziecię,

Raz wywalczę się przecie.

Niech mi puchar podadzą i wieniec!…

I włożyłem na czoło,

I wypiłem, a wkoło

Jeden mówi drugiemu: “Szaleniec!!”

*

Więc do serca o radę

Dłoń poniosłem i kładę,

Alić nagle zastygnie prawica:

Głośno śmieli się oni,

Jam pozostał bez dłoni,

Dłoń mi czarna obwiła pętlica.

*

Źle, źle zawsze i wszędzie,

Ta nić czarna się przędzie:

Ona za mną, przede mną i przy mnie,

Ona w każdym oddechu,

Ona w każdym uśmiechu,

Ona we łzie, w modlitwie i w hymnie.

*

Lecz, nie kwiląc jak dziecię,

Raz wywalczę się przecie;

Złotostruna, nie opuść mię, lutni!

Czarnoleskiej ja rzeczy

Chcę – ta serce uleczy!

I zagrałem…

…i jeszcze mi smutniej.