Ganek

Ganek, na zachód drzwiami obrócony, 

Ma duże okna. Słońce tutaj grzeje. 

Widok szeroki stąd na wszystkie strony, 

Na lasy, wody, pola i aleje. 

 

Kiedy już dęby w zieleń się przybiorą, 

A lipa cieniem zakryje pół grzędy, 

świat ginie w dali za niebieską korą, 

Pocięty liśćmi w cętkowane zęby. 

 

Tutaj brat z siostrą, nad małym stolikiem 

Klęczą rysując wojny i pogonie. 

I pomagają różowym językiem 

Wielkim okrętom, z których jeden tonie.