Gdybym nie posiadł

Gdybym nie posiadł obszernej wiedzy o tym, co

nazywa się dumą, pychą albo próżnością,

 

Mógłbym brać poważnie widowisko kończące się 

nie tyle opadnięciem kurtyny, ile gromem z jasnego

nieba.

 

Ale komizm tego widowiska jest tak niezrównany,

że śmierć wydaje się niestosowną karą 

dla nieszczęsnych lalek, za ich gry samochwalstwa

i wiarołomne sukcesy.

 

Myślę o tym ze smutkiem, siebie widząc pośród

uczestników zabawy.

 

I wtedy, przyznaję, trudno mi wierzyć w duszę

nieśmiertelną.