Na cześć księdza Baki

Ach te muchi,

Ach te muchi,

Wykonują dziwne ruchi,

Tańczą razem z nami,

Tak jak pan i pani

Na brzegu otchłani.

 

Otchłań nie ma nogi,

Nie ma też ogona,

Leży obok drogi

Na wznak odwrócona.

 

Ej muszki panie,

Muszki panowie

Nikt się już o was

Nigdy nie dowie,

Użyjcie sobie.

 

Na krowim łajnie

Albo na powidle

Odprawcie swoje figle,

Odprawcie figle.

 

Otchłań nie je, nie pije

I nie daje mleka.

Co robi?

Czeka.