Boże mój…

Boże mój zmiłuj się nade mną

czemu stworzyłeś mnie na niepodobieństwo

twardych kamieni

 

pełna jestem twoich tajemnic

wodę zamieniam w wino pragnienia

wino – zamieniam w płomień krwi

 

Boże mojego bólu

atłasowym oddechem wymość

puste gniazdo mojego serca

 

lekko – żeby nie pognieść skrzydeł

tchnij we mnie ptaka

o głosie srebrnym z tkliwości