Dysonans

świat jest tak mały

świat ma tylko dwa piętra

na wyższym jesteś ty

oddychasz ciężko

obok stoi wieczność

ciemna

 

mozolnie po schodach

idę w białej koszuli

ocieram usta

ciepłą wilgotną ręką

zakrywam usta

za mną

idzie wieczność

obydwie

stajemy pod twoimi drzwiami

 

z czołem opartym

bezgłos

jak rozpięty na strunie krzyk

łapczywie chwytamy oddech

liczymy raz… dwa… trzy…

 

świat ma tylko dwa piętra

tylko dwa

nieduże

z krążącymi gwiazdami świat

 

dlaczego tak trudno umrzeć?