Nie potrafię…

nie potrafię być tylko człowiekiem

jest we mnie spłoszona mysz

i łasica węsząca zapach krwi

i przestrach i pościg

porosłe włosem mięso

i myśl

 

nie umiem być tylko drzewem

wytrwały wzrost nie jest moim jedynym

celem

ani tężenie konarów

ani owoc

ani kwiat

 

ciekawością nacięłam korę

oszlifowałam zastygłe żywiczne krople

żywą tkankę zamieniam codziennie

na świecące próchno słów

 

słowami

skarżę się z moich udręczeń

jak gdyby liryka była kluczem

którym można by otworzyć

zatrzaśnięty przed wiekami raj