Wiersz o miłości

ich dwoje

poprzez zastawki serca

widoczni na wylot

z profilu

oprawieni w ból jak w złoto

patrzą powieszeni

na astralnym gwoździu

 

noc jak ściana

za nimi

wszechświat z obojętnymi 

oczyma gwiazd

i tylko oni – samotni

w odrapanym oknie

ziemskiej ulicy

 

a mówili że nie ma miłości

kłamali że miłość umarła

w sanatorium śpiewającym karbolem

na bardzo ludzką gruźlicę

 

tymczasem

wysoko pod dachem

okno

z doniczką pelargonii

obrodziło czerwono

miłość – posypała się płatkami

w dół