Wilczki

Pstry jeden, czarny drugi, a bury najmniejszy, 

Trzy wilczki wadziły się, który z nich piękniejszy. 

Mówił pierwszy: „Ja rzadki!” 

Mówił drugi: „Ja gładki!” 

Mówił trzeci: „Ja taki jak i pani matka!” 

Trwała zwadka.

 

Wtem wilczyca nadbiegła, 

Gdy w niezgodzie postrzegła: 

„Cóż to – rzecze – same w lesie 

Wadzicie się!” 

Więc one w powieść, jak się rzecz działa. 

Gdy wysłuchała: 

„Idzie tu wam o skórę – rzekła – miłe dzieci, 

Która zdobi, która szpeci. 

Nasłuchałam się tego już to razy kilka, 

Nie przystoi to na wilka 

Wcale.

 

Ale 

Jak będziecie tak w kupie 

Dysputować się, głupie, 

Wiecie, kto nie zbłądzi? 

Oto strzelec was pozwie, a kuśnierz osądzi”.