Androny

“Pan Marcin plecie androny!”

“Z czego plecie?”

 

“Ano – z łyka.

Taki andron upleciony

 

Jest podobny do koszyka.

Po cichutku się wymyka,

 

Niespodzianie psa nastraszy,

Wrzuci stary gwóźdź do kaszy,

 

Wszystkie jabłka zerwie z drzewa,

Z garnków wodę powylewa,

 

W oknach szyby powybija,

Wysamruje miodem stryja,

 

Ciotkę weźmie na barana,

Sad posypie śniegiem w lecie…

 

Nie wierzycie?”

“Proszę pana,

 

Takie pan androny plecie!”