Młynarz, chłopiec i osioł

Młynarz na ośle swym jechał, a wnuk 

Ledwo nadążyć za osłem tym mógł. 

„Patrzcie – wołanie rozległo się wnet – 

Dziadek pozwala, by wnuk jego szedł. 

Czy to widziano gdzie, czy to słyszano gdzie? 

Dziadek pozwala, by wnuk jego szedł!”

Dziadek zlazł z osła, a dosiadł go wnuk, 

Dziadek za wnukiem z daleka się wlókł. 

„Spójrzcie – wołanie rozległo się wnet – 

Chłopiec pozwala, by dziad jego szedł. 

Czy to widziano gdzie, czy to słyszano gdzie? 

Chłopiec pozwala, by dziad jego szedł!”

 

Dziadek czym prędzej na osła więc wsiadł, 

Jadą już razem i wnuczek i dziad. 

„Hańba – wołanie rozległo się wnet – 

Dwóch wsiadło razem osłowi na grzbiet. 

Czy to widziano gdzie, czy to słyszano gdzie? 

Dwóch wsiadło razem osłowi na grzbiet!”

Osła na plecy wziął dziadek i tak 

Wlecze się z wnukiem, choć sił mu już brak. 

„Hejże, popatrzcie – wołano im w ślad – 

Osioł na ośle wybiera się w świat. 

Czy to widziano gdzie, czy to słyszano gdzie? 

Osioł na ośle wybiera się w świat!”