Ślimak

“Mój ślimaku, pokaż rożki,

Dam ci sera na pierożki.”

 

Ale ślimak się opiera:

“Nie chcę sera, nie jem sera!”

 

“Pokaż rożki, mój ślimaku,

Dam ci za to garstkę maku.”

 

Ślimak chowa się w skorupie.

“Głupie żarty, bardzo głupie.”

 

“Pokaż rożki, mój kochany,

Dam ci za to łyk śmietany.”

 

Ślimak gniewa się i złości:

“Powiedziałem chyba dość ci!”

 

Ale żona, jak to żona,

Nic jej nigdy nie przekona,

 

Dalej męczy: “Pokaż rożki,

Dam ci za to krawat w groszki.”

 

Ślimak całkiem już znudzony

Rzecze: “Dość mam takiej żony,

 

Życie z tobą się ślimaczy,

Muszę zacząć żyć inaczej!”

 

I nie mówiąc nic nikomu,

Po kryjomu wyszedł z domu.

 

Lecz wyjść z domu dla ślimaka

To jest rzecz nie byle jaka.

 

Ślimak pełznie środkiem parku,

A dom wisi mu na karku,

 

A z okienka patrzy żona

I wciąż woła niestrudzona:

 

“Pokaż rożki, pokaż rożki,

Dam ci wełny na pończoszki!”

 

Ślimak jęknął i oniemiał,

Tupnął nogą, której nie miał,

 

Po czym schował się w skorupie

I do dziś ze złości tupie.