Stryjek

Miał stryjek pod Gródkiem 

Chałupę z ogródkiem. 

“Dużo z tym zachodu, 

Dosyć mam ogrodu!” 

I wszystko, co miał, to 

Zamienił na auto. 

Zyskał wiele-mało, 

Dobrze mu się działo. 

 

Jeździł autem tydzień, 

Kiepsko jakoś idzie. 

“Dużo z tym zachodu, 

Nie chcę samochodu, 

Zrobię znów zamianę, 

Lepszą rzecz dostanę.” 

Dostał krowę białą, 

Dobrze mu się działo. 

 

Wypił wiadro mleka, 

Ale znów narzeka: 

“Mam ja krowę białą, 

Za to mleka mało. 

Chętnie ją zamienię 

Na radio w tej cenie.” 

No i oddał rad ją, 

Biorąc w zamian radio. 

Zyskał wiele-mało, 

Dobrze mu się działo. 

 

Lecz radio, jak wiecie, 

Bardzo trzeszczy w lecie… 

Stryjek myśli sobie: 

“Ano wiem, co zrobię, 

Pudło to zamienię 

Na żywe stworzenie.” 

Mieszkał chłop przy szosie, 

Dał za radio prosię. 

Chętnie wziął je stryjek, 

Pocałował w ryjek: 

“Jak nastanie bieda, 

To się prosię sprzeda.” 

 

Poszedł stryjek lasem, 

Przyśpiewując basem, 

Dźwiga swoje prosię: 

“Wolę pozbyć go się, 

Mdleją ręce obie, 

Więc najlepiej zrobię, 

Jeśli to stworzenie 

Znów na coś zamienię.” 

 

Siedział drwal pod lasem 

Z siekierką za pasem. 

Stryjek tedy rzecze: 

“Posłuchaj, człowiecze, 

Otóż sprawa taka – 

Ja ci dam prosiaka, 

Ty siekierkę daj mi, 

Zyskam coś przynajmniej.” 

Zyskał wiele-mało, 

Dobrze mu się działo. 

 

Poszedł stryjek lasem 

Z siekierką za pasem. 

Myśli poniewczasie: 

“Na coż ona zda się? 

Jak spadnie na nogę, 

Stracić nogę mogę!” 

Więc zamienił stryjek 

Siekierkę na kijek. 

Zyskał wiele-mało, 

Dobrze mu się działo, 

Bo dostał po dziadku 

Cztery domy w spadku.