Szum wody

Ja nie wiem, czy człek jest na świecie, 

Co by tak lubił szum wody, 

Jak ja go lubię. “O człeku, 

Jesteś z chełpiszów trzody! 

 

Pyszałkiem jesteś, choć niby 

Ciągle się ćwiczysz w pokorze, 

Jeśli się chwalisz, że nikt tak 

Szumu miłować nie może.” 

 

Czy tak, czy owak, niech będzie! 

Przecież, z pokory czy z dumy, 

Powtórzę, iż chyba nad wszystko 

Lubię te wody szumy. 

 

Dodam to jeszcze, że dla mnie 

Są obojętne ich moce: 

Wszystko mi jedno, czy potok 

Krzyczy, czy ledwie bełkoce. 

 

Dawniej sądziłem, że tylko 

Ocean rozhukany 

Lub też alpejskie kaskady 

Zmieniają duszę w organy. 

 

Dawniej sam ja też szumiałem 

Jak rozszalała fala, 

Rozprawiający się z Bogiem, 

Który mnie słuchał