Wierzyłem zawsze w światła moc

Wierzyłem zawsze w światła moc, 

Władnącą nad mrokami, 

A przecież nieraz wiarę tę 

Gorzkimi zlewam łzami. 

I wstaje z morza gorzkich łez 

Zjawisko wnet olbrzymie, 

Nachyla ku mnie smutną twarz, 

A Rozpacz mu na imię. 

Nachyla ku mnie bladą skroń, 

Źrenicą wabi ciemną, 

Zamyka w uścisk, ach! i świat 

Zamyka razem ze mną.