Do Magdaleny

Ukaż mi się, Magdaleno, ukaż twarz swoję,

Twarz, która prawie wyraża różą oboję.

Ukaż złoty włos powiewny, ukaż swe oczy

Gwiazdom równe, które prędki prąd nieba toczy.

Ukaż wdzięczne usta swoje, usta różane,

‘Pereł pełne, ukaż piersi miernie wydane

I rękę alabastrową, w której zamknione

Serce moje. O głupie, o myśli szalone!

Czego ja pragnę? O co ja, nieszczęsny stoję?

Patrząc na cię, wszystkem władzą straciłem swoje;

Mowy nie mam, płomień po mnie tajemny chodz, 

A w uszu dźwięk, a noc dwoista oczy zachodzi.