Księgi wtóre – Pieśń III

Nie wierz Fortunie, co siedzisz wysoko;

Miej na poślednie koła pilne oko:

Bo to niestała pani z przyrodzenia,

Często więc rada sprawy swe odmienia.

 

Nie dufaj w złoto i w żadne pokłady,

Każdej godziny obawiaj się zdrady;

Fortuna, co da, to zasię wziąć może,

A u niej żadna dawność nie pomoże.

 

A ci, co z tobą teraz przestawają,

Twej się Fortunie, nie tobie kłaniają;

Skoro ta zniknie, tył każdy podawa,

Jako cień, kiedy słońca mu nie zstawa.

 

Lecz jako sama oczy zasłoniła,

Tak swym pochlebstwem ludzi pobłaźniła:

Że drugi wysszej nosa gębę nosi,

A wszystki insze oczyma przenosi.

 

Ty pomni, że twój skarb u Szczęścia w mocy,

A tak się staraj o takiej pomocy,

Aby wżdy z tobą twego co zostało,

Jesli zaś będzie Szczęście swego chciało.

 

Cnota skarb wieczny, cnota klenot drogi;

Tegoć nie wydrze nieprzyjaciel srogi,

Nie spali ogień, nie zabierze woda;

Nad wszystkim inszym panuje przygoda.