Księgi wtóre – Pieśń VII

Słońce pali, a ziemia idzie w popiół prawie,

Świata nie znać w kurzawie;

Rzeki dnem uciekają,

A zagorzałe zioła dżdża z nieba wołają.

 

Dzieci z flaszą do studniej; a stół w cień lipowy,

Gdzie gospodarskiej głowy

Od gorącego lata

Broni list, za wsadzenie przyjemna zapłata.

 

Lutni moja, ty ze mną; bo twe wdzięczne strony

Cieszą umysł trapiony,

A troski nieuspione

Prędkim wiatrom podają za morze czerwone.