Na utratne

Na przykrej skale, gdzie nikt nie dochodzi, 

Zielone drzewo słodkie figi rodzi, 

Których z wronami krucy zażywają, 

Ludzie żadnego pożytku nie mają; 

Takżeć nie wiem, z kim wszytko drudzy zjedzą, 

Każe położyć prze cię z dobrą wolą. 

A ludzie godni gdzieś na stronie siedzą.