O Hannie

Serce mi zbiegło, a nie wiem inaczej, 

Jedno do Hanny, tam bywa naraczej. 

Tom był zakazał, by nie przyjmowała 

W dom tego zbiega, owszem, wypychała. 

Pójdę go szukać, lecz się i sam boję 

Tam zostać. Wenus, powiedz radę swoję