Zawilec

Szafirowe jezioro

ze stadem wędrownych obłoków

i ta góra

Tak się zdarzyło

było i znikło między drzewami

jak żagiel

jak twarze nasze

 

Biała suknia biegnąca

jak dziecko za motylem

to Ty byłaś

to ja byłem

z butami w ręku

w powietrzu