Lubię was szczeniaki…

Lubię was szczeniaki

Niczego wam nie bronię

Gdy ktoś wam depcze po łapach

Pachniecie bezsennością

Mlekiem, wódką, tytoniem

A to jest miły zapach

 

Lubię was, szczeniaki

Gdy przełazicie parkany

Ciekawi, co tam się kryje

Ceruję wam portki

Wasz świat porozrywany

Utulam łebki niczyje

 

Używaj mnie

Używaj

Wtedy jestem szczęśliwa

Wtedy jestem szczęśliwa

Jak biała piana z piwa

Używaj mnie

Używaj

Zapomnij, jak się nazywasz

Powiedz, co w sobie ukrywasz

Wiem, że nic nie rozumiem

Żyję najlepiej, jak umiem

 

Żal mi was, szczeniaki

Tak wyliniałe przedwcześnie

Od rąk, co chcą was zagłaskać

W odbicie własne warczycie

A nos wam chłodzi boleśnie

Powierzchnia jasna i płaska

 

Żal mi was, szczeniaki

Przy każdej białej goliźnie

Co się przed wami zamyka

Jak mało jest potrzebne

Do szczęścia krótkiego mężczyźnie

Wiem o tym i nie pytam

 

Używaj mnie…