Ostinatio Determinare IV

Raz, dwa, trzy

Niech patrzy

Kto chce i

Kto nie chce

Jak biegnę

Uciekam

Wiruję

Na ścieżce

 

To ścieżka

Donikąd

Przez półmrok

Do mroku

W bezdroża

Umyka

Zdyszany

Niepokój

 

To ścieżka

Zarosla

Tymiankiem

I ostem

Tu wszystko

Cierniste

Bezwiedne

I proste

 

To ścieżka

Pachnąca

Piołunem

I rdestem

Umykam

Uciekam

I czuję

Że jestem

 

Od drogi

Od tłumu

Od gwaru

Od traktu

W bezdroża

Rozumu

Wirując

Do taktu

 

Raz, dwa, trzy

Niech patrzy

Kto zdoła

To dostrzec

Jak biegnę

Uciekam

Ku gwieździe

Ku siostrze

 

Uciekam

Umykam

Gdzie chaszczy

Muzyka

Gdzie dzikie

Jabłonie

W ustroniu

Się schronię

 

Tam płonne

Są grusze

Od ziół się

Uduszę

I w trawy

Stuletnie

Upadnę

Bezwiednie

 

Na ścieżce

Donikąd

Dziewanny

Iglice

Przez półmrok

Do mroku

Po swą

Tajemnicę

 

Raz, dwa, trzy

Niech patrzy

Tutejszy

I przybysz

Jak śmiercią

Się bawię

Na serio

Na niby

 

Od drogi

W bezdroża

Ku gwieździe

Ku siostrze

Gdzie serce

Promienne

Przebija

Mi ostrze

 

Raz, dwa, trzy

Niech patrzy

Kto chce i

Kto nie chce

Jak biegnę

Uciekam

Wiruję

Po ścieżce