Widz

Jak byłem mały

Byłem w zoo

Tam pierwszy raz

Poczułem to

Poczułem to

Każdym nerwem

Gdy lew się w klatce

Bawił ścierwem

Choć bałem się

Nie mogłem nic

Musiałem przy tym być

 

Podejrzeć

To przyspiesza tętno

Zachować

Oka obojętność

Te bóle czyjeś

Śmierci czyjeś

Są po to 

Żebyś czuł, że żyjesz

 

Gdy byłem większy

Ona, on

Odeszli w cień

Widziałem to

Pamiętam

Twarz mężczyzny

Pamiętam kolor

Jej bielizny

Tak bałem się

Nie mogłem nic

Musiałem przy tym być

Podejrzeć…

 

Być może to

Obyczaj zły

Podglądać w krzakach

Patrzeć w kły

Lecz nauczony

Raz przeżywać

Śmierć, miłość

W oku obiektywu

Ja jestem nic

Ja jestem widz

Ja muszę przy tym być!