Zmieńmy temat

Powiedz coś, nie mów nic – wszystko jedno.

Spowszedniała mi całkiem powszedniość.

Kran przecieka już prawie pół roku.

Ach uspokój mnie miły, uspokój !

Wiem, to przejdzie, chwila moment.

Na wielkie słowa zła pora.

Wiem, miłość to święto ruchome – pojutrze, przedwczoraj.

 

Nie mówmy o tym czego nie ma.

Namiętność opuściła nas w potrzebie.

Zmieńmy temat, kochanie, zmieńmy temat,

Skoro nie umiemy zmienić siebie.

Nie mówmy o tym czego nie ma,

co niknie pośród sprzecznych przepowiedni.

Zmieńmy temat, kochanie, zmieńmy temat

na inny, bliższy życiu, bardziej średni.

 

Szumi wiatr, radio gra, skrzypi okno, 

uciekamy w osobną samotność.

Nie czekamy już świtu, ni zmroku,

Ach uspokój mnie miły, uspokój.

Wiem, to minie, to chwila, moment.

Zawraca bieg swój rzeka.

Wiem, miłość to święto ruchome – poczekam, poczekam …

 

Nie mówmy o tym czego nie ma.

Namiętność opuściła nas w potrzebie.

Zmieńmy temat, kochanie, zmieńmy temat,

Skoro nie umiemy zmienić siebie.

Nie mówmy o tym czego nie ma,

co niknie pośród sprzecznych przepowiedni.

Zmieńmy temat, kochanie, zmieńmy temat

na inny, bliższy życiu, bardziej średni.

 

Nie mówmy o tym, czego nie ma.

Będzie dobrze lub tylko inaczej.

Zmieńmy temat, kochanie, zmieńmy temat,

albo po prostu CHODŻMY NA SPACER.