dla M.J.

Rycerskie i wysmukłe masz kontury ciała, 

Jakobyś starych mistrzów żywym była tworem, 

A woniejesz tak stepem, łąkami i borem, 

Pieśnią wichrów – jak sosna w słońcu rozgorzała. 

 

Twa dusza się w kurhannych dumach rozkochała. 

W białych kościach świecących nad czarnym ugorem, 

W sennym jęku żurawim u studni wieczorem 

W tęsknicy się stepowej twa dusza zbłąkała. 

 

Lecz nocą, gdy miesiąca wzejdzie sierp z opali 

I wonieją wiśniowe rozkwiecone sady, 

Śnisz pod oknem rzucone miłosne ballady. 

 

I młodego rycerza w szyszaku ze stali, 

I w zwartych jego ramion tulona obręczy, 

Sen prześniwasz swój cudny, sen pierwszy młodzieńczy