Ach! Gdzież są te złote dni…

Ach!Gdzież są te złote dni,

którem miał obiecane

kiedym otwierał oczy,

gdy świat mi mówił: wstanę?

 

Gdzież są te złote dni,

co miały mym być udziałem?

Któż za mnie je otrzymał,

gdy ja ich nie dostałem?

 

Gdzież one się podziały?

W czyjeż upadły dłonie?

Mnie przeznaczone były,

kogóż się spytam o nie?

 

Któż za mnie był szczęśliwy?

Kto ciągnął z nich pożytek?

Bóg rzucił je na wodę,

we światła grę, na zbytek….