IX (preludia)

Zrzućmy tę maskę, co dusi i męczy,

a którą trzeba kłaść na twarz, by ludzie

w głąb nie zajrzeli — jesteśmy samotni

i kres możemy położyć obłudzie.

 

Jesteśmy sobą: nic nas nie obchodzi

i wszystko jest nam nic nie wartym do szczętu,

i nie czujemy nic, oprócz zmęczenia,

nic prócz ironii, pogardy i wstrętu.