Podczas wiatru z Tatr (II)

Dumny, nieuskromiony, wita mi, żywiole!

ty jesteś dusz najsłodszą, najlepszą muzyką!

Jako na wolę marzeń, na twą zdana wolę

dusza leci: im więcej obcą się uczuje,

im będzie samotniejszą, im dalej lot chyży

poniesie ją w pustynię szeroką i dziką:

tym więcej jest królewską i tym leci wyżej.