Czar

W miękkich fałdach twej sukni zgubiony ustami

Piję złotej godziny czar… Niech nas omami…

 

Krótko trwa rozkosz… Szczęście, co żyło dzień, kona…

Od warg mych pokraśniały ci nagle ramiona…

 

Włosy cię jeszcze kryją… Jutro przemoc losów

Rozdzieli nas na zawsze… Wyjdź z lasu twych włosów…

 

Wśród dwojga kwiatów, piersi twych, śnieżnych swą bielą,

Pocałunki mym ustom ciepłe gniazdo ścielą…