Idziemy

Idziemy drogą kamienistą,twardą

I besłoneczny mamy strop nad głową,

I piorunowych chmur groźbę złowrogą,

I usta śpiewne cichych modlitw mową,

Duszę miłością sinych dali hardą

I głazy ostre,krwawiące pod nogą.

 

Gdy głaz krwią twojej stopy się ubroczy,

Pomnij,że jeszcze są chorzy i ślepce,

Dla których nie lśni droga w tajni Synaj.

Że ci czuć dano ból dróg,które depce

Orszak wybrańców,co samotnie kroczy

Schyl skroń,ucałuj głaz,lecz nie przeklinaj.