Patrzyli z oczu…

Patrzyli z oczu ogromną dziwotą 

Pasterze, owiec porzuciwszy straże, 

O, trzej królowie, gdyście Panu w darze 

Przynieśli mirrę, kadzidło i złoto,

 

Lecz o Melchiorze, Kasprze, Baltazarze, 

Tajnej mądrości słynęliście cnotą 

I z swych uczonych ksiąg doszliście oto, 

Że się w Betlejem cud boski ukaże.

 

Cóż to wielkiego, Magowie ze Wschodu,

Żeście odkryli po roku podróży

Pana na sianie, między bydłem, gnojem,

 

Gdy ja, bez gwiazdy szczególnej przewodu, 

Znalazłem Boga — błądząc wiele dłużej — 

W jeszcze podlejszej stajni: w sercu swojem.