Żuraw

Wyższy nad strzechy chałup, wśród sadów i muraw.

Drewniany strażnik studni, skąd człek i chudoba 

Piją, na jednej nodze stoi chudy żuraw. 

 

Wideł, w których kołysze się, skrzydła wzniósł oba 

I jakby z pól wyglądał ludzi, pręży szyję, 

Dzierżąc gotowe wiadro w długim kiju dzioba. 

 

Na rozkaz ludzki schyla kark i z głębi pije, 

A czując na swym grzbiecie głaz ciężki jak praca. 

Czerpie jedyne dobro wszystkich i niczyje; 

 

Rychło do góry z pełnym czerpakiem powraca 

I obficie rozdziela słodkie skarby wody, 

Bo wie sam, czym znój-ciężar i ochłoda-płaca 

 

On, zgodna, równa waga trudu i nagrody.