W okrągłych błotnych miskach
z obcasów i kopyt
lśnią turkusy niebieskie
i chmur heliotropy.
Kałuża płynie z wiatrem –
tu mleczna, tam ruda,
wiosna rvnny wyżyma
lubując się w brudach…
– Serce ordynarnieje
i godzi się z błotem,
skoro w nim słońce
usta zanurzyło złote…