O śniegu w lecie

W dniach upału, w gorączkowym śnie,

Na morskim brzegu,

Jakże miło jest wspomnieć polski śnieg,

Przetrzeć czoło myślą o śniegu.

 

Kiedy na górskim stoku

Śniegi w łukach falowały życzliwie,

A narciarze jak lotne jaskółki fruwali

Po srebrnej niwie –

 

Gdy krokusy, jak widzów kolorowe tłumy

Stały w podziwie,

I sennie, i najwolniej spadało z obłoków

Symetryczne, gwiezdne igliwie –

 

O, wówczas żyliśmy szafirowo i biało,

Każdy w swojej czarodziejskiej zagrodzie,

Z których wszystkie (jak się później okazało)

Zbudowane były na lodzie…