Polowanie

Tuwim, wielki indyjski wódz czerwono-czarny, 

w piórach drżących najcudniej, lśniących najogniściej, 

skrada się przez obłoki, wachlarze i liście, 

polując na lwy złote i czerwone sarny.

 

Rozpatruje krzyk świata — barwy i przedmioty, 

orlim wzrokiem uderza i zęby zacina. 

Wygiął łuk, sam wygięty jak złocista trzcina:

świst — i padł wiersz krwawiący, wierzgający, złoty.