Jeśli kto nie rozumie czego

Jeśli kto nie rozumie czego,

jest bowiem zbyt zawiłe,

a chciałby coś pochwycić z tego,

by w duchu skrzepić siłę –

powiada, że przez analogię

uznaje całość za trylogię.

 

Natychmiast, nie wiem jakim cudem,

rozumie naraz, o co chodzi,

przestał już o tym myśleć z trudem,

wie, że trylogia mu nie szkodzi.

 

“Trylogia” bowiem, jako taka,

przedstawia sprawy załatwione,

staje się miłą dla Polaka,

gdy rzeczy daje mu skończone.

 

Śniadanie, obiad i kolacja

w trylogię także się zamyka;

ergo i w tej też leży racja

w duchu Nietzschego Fryderyka.

 

15 sierpnia 1904 St. Wyspiański