Chora Dziecina

Na łóżeczku chore dziecię leży,

Twarz bladziutka i ciężkie powieki;

Lekarz bada, bicie pulsu mierzy

I przeróżne zapisuje leki.

 

Ojciec trwożny o zdrowie dziecięcia,

Pieści się z niem i troska najczulej;

Niańka z płaczem do swego objęcia,

Wykarmioną pieszczotkę swą tuli.

 

A cóż matka? O! dzieci, czyż wiecie,

Jaka boleść w jej sercu zamknięta?

Ona Bogu oddaje swe dziecię:

„Maryo ! — błaga: o! ratuj je, święta!”

 

Ona ufa, że opieka Boża,

Czuwać będzie nad niem do ostatka.

A choć lekarz odstąpi od łoża,

Jeszcze przy niem zostanie się matka!