Nieszczęśliwi

Nie dla wszystkich, drogie dzieci!

Jednakowo słońce świeci;

Nie dla wszystkich tutaj ludzi,

Jednakowo dzień się budzi.

 

Dla szczęśliwych, dziatki moje,

Zlewa ono szczęścia zdroje,

Promieniami im się śmieje,

Budzi radość i nadzieję.

 

Lecz są tacy nieszczęśliwi,

Których słońce nie ożywi,

Którzy kiedy ze snu wstaną,

Przeklinają swoje rano.

 

Przed takimi dzionek cały,

Płynie smutny, ociężały,

W krwawym trudzie, w ciężkiej pracy,

Wloką swoje dni biedacy.

 

Głodni, drżący, opuszczeni,

Nie chcą słońca, ni promieni,

Prosząc Boga, by noc głucha,

Ukoiła troski ducha.

 

Och! jeżeli takich w życiu,

Spotkasz dziatwo gdzie w ukryciu:

To ich wesprzyj swem ramieniem,

Bądź ich słonkiem, dniem, promieniem!