Pieśń o igle

Igiełką pogardzać nie trzeba,

O! bierz ją panienko do ręki!

Bo ileż to dziewcząt kęs chleba,

Zawdzięcza igiełce maleńkiej!

 

Choć czasem ukłóty paluszek,

Aż do krwi serdecznej zaboli:

Nie traćcie do igły serduszek,

Szyć zgrabniej będziecie powoli!

 

Dziś jeszcze, o moje panienki,

Dla lalek szyć uczy was mama,

A jutro dla sierot sukienki,

Uszyje igiełka ta sama.

 

I biedny radować się będzie,

I modlić za was w kościele.

O! igła choć małe narzędzie,

A sprawia pociechy tak wiele!

 

Ileż to, mój Boże! dziewczątek,

Igiełką zarabia na życie…

Spojrzyjcie w poddaszów zakątek,

A co tam pracownic ujrzycie!

 

A wszystkie wciąż szyją aż miło,

By biedzie zaradzić co prędzej;

A gdyby igiełki nie było,

Biedaczki zginęłyby w nędzy!

 

O! igłą pogardzać nie trzeba,

Więc bierz ją panienko do ręki!

Bo ileż to dziewcząt kęs chleba

Zawdzięcza igiełce maleńkiej!