Dla Panny Laury R.

Dwoje szczęśliwych widziałem na ziemi

I ci mi nigdy nie wyjdą z pamięci

Dwa seica wielkie, czyste, nad któremi

Czuwali zawsze aniołowie święci

I od wszelakiej chronili je skazy,

Pojąc je mlekiem nadziemskiej ekstazy

 

Ci nic z prawd gorzkich żywota nie znali

I ziemia cala była dla nich rajem,

Widzieli wszystko pięknym i kochali –

I siebie także kochali nawzajem

Ową miłością, co początek bierze

Gdzieś w melodyjnej archaniołów sferze