Gdy nas w ciemności otaczają wszędzie…

Gdy nas ciemności otaczają wszędzie,

W swej zacieśnionej zatrzymując sieci,

Wzrok nasz nie sięga za drogi krawędzie

I nie pytamy: Co za nią? jak dzieci.

 

Lecz niech kto światło na drodze roznieci

To, choć wzrok szerszy widnokrąg posiędzie,

Dokoła miejsca, które blask oświeci,

Otchłań ciemności jeszcze większą będzie.

 

Wraz z blaskiem wiedzy zdobytej płomienia,

W miarę, jak widzeń krąg się rozprzestrzenia,

Wciąż obszar mroków nieprzebytych rośnie…

 

I to, co dostrzec możemy, jest niczym

Przed tym nieznanym, skrytym, tajemniczym,

Co nam mrok wieczny zasłania zazdrośnie.