Juliuszowi Mien

Omdlały rącze fantazji loty,

Już na szczęśliwe wyspy nie płynie,

Aby odnowić ludziom wiek złoty 

W czarów krainie.

 

Dzisiaj myśl ludzka schodzi pod ziemię,

Z trudem kamienne żłobi koryto,

By wydrzeć mocy, która tam drzemie. 

Zdobycz ukrytą.

 

Przygasło dumnych pragnień zarzewie,

Sny bohaterstwa, marzenia chwały;

Wielkie natchnienia w życiu i śpiewie 

Z wolna przebrzmiały.

 

Dziś ludzkość trwożnie patrzy przed siebie,

Szukając nowej gwiazdy przewodniej,

I o codziennym rozmyśla chlebie 

Dla tych, co głodni!

 

Żal nam stubarwnej tęczy, co blednie,

Cudownych marzeń, co blask swój tracą –

Lecz ludzie muszą prawdy powszednie 

Zdobywać pracą.

 

Żal nam poezji w pieśni i czynach

I bohaterów żal nam pochodu –

Lecz ludzkość musi myśleć o synach 

Ginących z głodu.