Szumi w gaju brzezina,
Bo inaczej nie może –
Wiatr gałązki jej zgina,
Musi szumieć nieboże.
Wzdycha w gaju dziewczyna,
Mimo woli łzy cieką –
Bo miłego wspomina,
Co jest od niej daleko.
Gdy nadejdzie już zima,
Brzoza liści pozbędzie,
Wszystkie wichry wytrzyma
I już szumieć nie będzie.
Gdy nadejdzie już zima,
Dziewczę wspomni miłego
I smutnymi oczyma…
Zacznie szukać drugiego.