Do Laury

Księżyc zza ciemnej wyszedł dąbrowy 

I droga moja daleka. 

Przez popielatych ruin parowy 

Jadę, bo Laura mnie czeka. 

 

Co powiem, Lauro, gdy moja głowa 

Ku twoim ustom się schyli 

Niech twoja pamięć dobrze zachowa: 

Odtąd będziemy tak żyli. 

 

Komu dziejowe smutne rozstaje 

Gdzie upiór zaprasza w gości, 

Nam drogocenna cnota zostaje 

Co dzień zdobytej wolności. 

 

Tysiąc w okowach własnych poleżę 

I serca swoje zatruje. 

Ale ty wierzaj, że ja zwyciężę, 

Więc próbuj, jak ja próbuję. 

 

W darze wez ptaki i zobacz gwiazdy, 

Miej uśmiech na powitanie. 

Tylko pomiętaj: powie dzień każdy 

Kto z nas być wolnym przestanie.