Jasieński, Bruno

Właściwie Wiktor Zysman (ur. 17 lipca 1901 w Klimontowie, zm. 17 września 1938 w Moskwie) – polski poeta pochodzenia żydowskiego, współtwórca polskiego futuryzmu, działacz komunistyczny.
Ballada
Wąska, maleńka uliczka, tak jak malował je Ruso,
Z dala od huku śródmieść, po których tańcCafe
Karasiński i Verdi i Strauss i Bizet,
Filiżanki, łyżeczki i obłęd i chichotDekret
Siadł przy biurku satrapa,
Mózg mu troski żre kret,Egzotyka
W skwarne białe południe złotych dni upalnych,
Gdy suchy piach asfaltów stopy moje mazał,Finish
Czytały mnie białe panienki
Z podkrążonymi oczymaIm
Kiedy skończę mówić, w półmrok kontramarki
Wychluśnięcie falą, cisnąć się do palt.Jak introdukcja
Całując owrzodzone palce syfilistycznej
kochanki dobrze jest słuchać ostregoMarsylianka
Nie będę więcej sławił żadnej z dam
ani jej imię w śpiewnych strofach pieściłMarsz
Tra-ta-ta-ta-tam. Tra-ta-ta-ta-tam.
Tutaj. I tu. I tu. I tam.Matki
Po zielonym ogrodzie, po pluszowych ścieżkach
Chodzą jasne kobiety niezgrabne, jak gruszki,Morga
Przyjechali czarną, zamkniętą karetką.
(Był wieczór... jesienny wieczór...Morse
Właściwie
to jest może najdziwaczniejsza z naszych wszystkich maskarad,Mułość na aucie
Było złote, letnie rano w szumie kolnych heksametrów.
Auto szło po równej szosie, zostawiaNa rzece
Na rzece rzec ce na cerze mrze
pluski na bluzki wizgiPanienki w lesie
Zalistowiał cichosennie w cichopłaczu cicholas,
Jak chodziły nim panienki, pierwiośnianki, ekstazerki,&nPerche
Mary
Podróżniczki
O podróże jednostajne na strzyżonym miękkim pluszu...
Wczoraj Marna, dzisiaj Wołga, jutro może JaSpacer
Śpiew propellera do słów Heredii,
Kiedyś zgubionych w smaltowej mgle...Tango jesienne
Jest chłodny dzień pąsowy i olive.
Po rżyskach węszy wiatr i ryży seter.Upał
Białe pomarańczowe żółte
płyty trotuarów w tańcu