Bez powodu

Niech spłynie błogosławieństwo

Na życie połamane

Żeby została radość

Tam gdzie nie ma powodu.

 

Pięknością przejęty żywą

Wieczną wiosną w zenicie

Ulatuję nad siebie

Zrozpaczonego

 

 

 

Jaka to cierpka siła

Ile dzięków czynienia

Za to że otrzymane

Wtedy kiedy stracone