Jeden i Wiele

Liczbą zarządza Książę Tego Świata,

Pojedynczością uktyty Bóg włada,

Pan poratowań i sprawca wyjątku,

W moich błądzeniach mieszkał od początku.

 

Jeden, przeciwko tabliczce mnożenia.

Szczególny, wolny od uogólnienia.

Bez rąk i oczu, jednak rzeczywisty.

Nie odsłonięty, ale co dzień isty.

 

Niech nas nie straszą milenia daremne,

Groty jaszczurów umieraniem ciemne,

W płatach zgnilizny mrowiące się życie,

Ani odległych galaktyk mgławice.

 

Bo głos człowieczy w próbach nie ustaje,

Pieśń układając ku grozie i chwale.

I wszystkie rzeczy są nam ostateczne,

Obce i piękne, chociaż w sobie sprzeczne.